wtorek, 1 października 2013

Garnier Ultimate Beuty Oil

Dzisiaj przychodzę z recenzją produktu, który towarzyszy mi już od jakiegoś czasu. Kupiłam go zachęcona opakowaniem (aż wstyd się przyznać), ale też wtedy miałam ochotę na olejek do ciała. Oto i on:
Ultimate Beauty Oil (wg producenta): to produkt, który ma udoskonalać naszą skórę i jest 5 razy bardziej skoncentrowany niż zwykły balsam do ciała. Bogaty jest w 4 cenne oleje: Arganowy, Makadamia, Migdałowy i Różany. Skóra ma po nim wyglądać na rozświetloną, być miękka i satynowa w dotyku; ma on również zapewniać nawilżenie wraz z odżywieniem. Ponadto olejek nie osadza się na ubraniach.
Jak jest naprawdę?
Otóż kiedy kupiłam ten olejek w mojej głowie zrodził się szatański pomysł, żeby zastosować go na włosy, bo jednak wiecie - drogocenne olejki w składzie i te sprawy. Niestety do włosów on się nie nadaje absolutnie, chyba że ktoś lubi efekt tłustości. Natomiast jeśli chodzi o działanie na skórze to może zacznę od rozprowadzania - opakowanie posiada psikawkę:), czyli bardzo proste jak obsługa cepa, psikamy na dowolną część ciała i rozsmarowujemy, zapach jest tak cudowny, że najchętniej wąchałabym go cały dzień. Dalej jednak robi się nieco gorzej, bo produkt nawet nałożony w małej ilości nie chce się wchłaniać za bardzo, można smarować i smarować, a on dalej nie chce wsiąknąć w skórę. Po jakimś czasie jednak to następuje i skóra faktycznie jest miła i gładka w dotyku. Jest też nawilżona. Czy odżywiona, to nie wiem, bo nie mam pojęcia, jak sprawdzić odżywienie skóry, np. na nogach. Denerwuje mnie jednak w nim to, że tak strasznie długo trzeba czekać, aż wyschnie. Według producenta nie zostawia śladów na ubraniach, aczkolwiek raz zdarzyło mi się posmarować nim całe ręce i ubrać 5 minut później bluzkę, to zostawił ślady.
Skład:
Konsystencja rzecz jasna jest oleista, ale nie jakaś klejąco-lepiąca, tylko przyjemna. No i ten zapach, o jezusieńsku, ten zapach wielbię....
Obecnie używam tego olejku tylko na nogi po goleniu, bo moja skóra jest na nich niesamowicie wrażliwa i przesuszona, na resztę ciała nie używam NIC, bo nie czuję/nie uważam, żeby moja skóra tego potrzebowała.
Czy kupiłabym ponownie ten olejek? Hmmm.... To jest trudne pytanie. Ze względu na zapach na pewno tak, ale ze względu na działanie.... Nie wiem.... Myślę, że w tej cenie są lepsze preparaty, a poza tym chciałabym spróbować jakiś suchych olejków, które szybko się wchłaniają. I tutaj moje pytanie - jakie olejki suche próbowałyście i co polecacie?
Moja ocena 5/10

12 komentarzy:

  1. mi też zapewne wpadło by mi w oko to opakowanie,często zwracam na takie rzeczy uwagę,bardzo ciekawt ten olejek szkoda że długo się wchłania ale podoba mi się chyba go sobie kiedys wypróbuje;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem wzrokowcem, więc zauważam takie ładne rzeczy na półkach:) Wiem, że teraz jeszcze wyszła fioletowa wersja tego olejku, ale nie mam pojęcia, jak pachnie i czy działa tak samo.

      Usuń
  2. Lazilam ostatnio po bootsie i chcialam go kupic, ale jesli nie jest suchym olejkiem to chyba jednak wole oliwke z johnsona ;-p co do suchych olejkow to ja uwielbiam ten z Nuxe (wiem ze prog cenowy jest inny, ale go uwielbiam i na wlosach tez sobie swietnie radzi). Teraz kupilam ten z Elemis z camellia i zobaczymy jak nam pojdzie, chociaz cena tez wysoka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie się czaję na ten olejek z Nuxe:) W tym tygodniu już kupiłam od nich krem (ale czekam, aż do mnie dojdzie, bo zakup był online), dzisiaj byłam w M&S, żeby obczaić, jaki jest ten olejek i smarnęłam się tym z drobinami:) Zapach znośny, ale drobin nie zauważyłam, natomiast co do wchłaniania to jest rewelacja, nie minęło 30 sekund i już się wchłonął całkowicie w mą skórę. Chyba się na niego skuszę niedługo:)
      Ten Garnierowy olejek zły nie jest, ale gdybym miała go kupić drugi raz, to faktycznie chyba tylko ze względu na zapach.

      Usuń
    2. Ten z Nuxe ma zapach bardzo specyficzny, taki powiedziałabym pudrowy troszkę. Ja go uwielbiam i jak pracowałam dla Nuxe to wiele klientek przychodziło właśnie po ten olejek :-p

      Usuń
    3. A który z nich jest lepszy? Ten z drobinkami, czy bez? Czy one oba działają identycznie i drobiny nie zmieniają w żaden sposób działania?

      Usuń
    4. Oba olejki bazuja na tych samych skladnikach. Jedyna roznica to zlote drobinki no i cena. Te drobinki nie sa jakies takie bardzo widoczne, choc ladnie nablyszczaja cialo no i mozesz nimi tez delikatnievrozswietlic kosci policzkowe, luk brwiowy czy tez obojczyk. Ja chyba bym jednak wziela ten bez drobinek, jesli to na cale cialo. No chyba, ze potrzebujesz go na wyjazd w tropiki ;-p

      Usuń
    5. Hmmmm... Kusisz tym olejkiem, chyba faktycznie się w niego zaopatrzę wkrótce:)

      Usuń
  3. Szkoda, że się kiepsko wchłania - to dyskwalifikuje ten olejek jak dla mnie. Miałam niedawno z Balei olejek, który też nie chciał się wchłaniać. Nie miałam do niego już cierpliwości i wywaliłam dziada ;-)
    Kochana szczerze mogę ci polecić olejek do ciała Pat&Rub. Idealny, błyskawicznie się wchłania, świetnie nawilża. Mam już drugie opakowanie i już nie szukam niczego innego :-) Wart swojej ceny, gdyż jest bardzo wydajny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To że się kiepsko wchłania to właśnie jego największa wada, ale niestety przed zakupem o tym nie wiedziałam:) Pat&Rub jest dobry powiadasz? Będę musiała go oblukać, ale on jest chyba dostępny tylko w Pl w Sephorze, prawda? Jeśli tak to na razie niestety pewnie nie będę miała możliwości przetestowania go, bo do Pl dopiero w przyszłym roku pojadę :(

      Usuń
  4. Ja polecam olejki z Pat&Rub, świetnie działają i w większości mają piękne zapachy :)
    Obecnie mam w planach zakup suchego olejku Caudalie, bardzo jestem go ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pat&Rub byłoby dla mnie teraz słabo z dostępnością, a o Caudalie - markę znam, aczkolwiek nic od nich nie mam. Jak kupisz ten olejek z Caudalie to daj znać, też jestem go ciekawa:)

      Usuń