sobota, 7 września 2013

Clinique 3 kroki - podsumowanie po 3 tygodniach stosowania

Jak wiecie 3 tygodnie temu zostałam posiadaczką 3 kroków Clinique, które w założeniu miały pomóc mojej skórze wrócić do ładu i składu, bo denerwowało mnie to, że wciąż się świecę w strefie T i co jakiś czas wyskakują mi niespodzianki na twarzy. Moja cera jest mieszana w kierunku suchej, czyli wybrałam zestaw do takowej właśnie cery. Swoją drogą na plus w Clinique jest to, że mają zestawy do skóry mieszanej w stronę suchej, bo każda inna firma robi tylko dla suchej, normalnej, mieszanej i tłustej.
Mam zestaw identyczny z tym na załączonym obrazku, z tą różnicą, że 3 krok (czyli żółty krem) mam w tubce (ale generalnie to żadna różnica, po prostu wyszłam z założenia, że z tubki będę w stanie wycisnąć wszystko do końca, w razie czego rozetnę ją, a niestety z tego prostokątnego opakowania nie zdołałabym wyjąć wszystkiego do końca).
Stosowanie 3 kroków zaczęłam następnego dnia po zakupie, stosowałam zgodnie z zaleceniem 2 razy dziennie - rano i wieczorem. Odstawiłam wszystkie inne kosmetyki do pielęgnacji twarzy i liczyłam na jakieś efekty. "Jakieś" efekty się pojawiły. Po pierwszym dniu i trwało to to dnia około czwartego moja cera była przecudowna, gładka, czysta, świeża, dosłownie nie mogłam się napatrzeć i nadotykać. Myślałam, że cuda to są normalnie. ALE... Dnia piątego już przestało być uroczo i zaczęły mi wyskakiwać niespodzianki, a w dodatku w miejscach, gdzie wcześniej nigdy ich nie miałam. Stosowałam jednak 3 kroki zawzięcie dalej, bo babka w Clinique'u mówiła przecież, że może tak się dziać. Nic się nie poprawiło do czasu mojej wizyty u tejże babki po dwóch tygodniach (od razu muszę powiedzieć, że jak kupowałam cały ten zestaw, to ta pani się ze mną umówiła na wizytę "kontrolną", żeby zobaczyć i się dowiedzieć, jak działają na mnie te kosmetyki, a w razie czego coś zmienić). Poszłam na wizytę i opowiedziałam jej o moich odczuciach - o tym, że żel do mycia twarzy jest bardzo dobry i że tonik jest też świetnie oczyszczający, ale trochę szczypie i zostawia na twarzy uczucie chłodu; najwięcej zastrzeżeń jednak miałam od początku do kroku trzeciego, czyli kremu, ja mam LOTION, gdyż jest on przeznaczony do skóry suchej i mieszanej w stronę suchej, a GEL jest do mieszanej w stronę tłustej i tłustej. Lotion jednak wybitnie mi nie służy, ponieważ po każdorazowym nałożeniu miałam wrażenie, że nie wchłania się do końca i zostawia lepką warstwę na twarzy, którą za każdym razem musiałam przetrzeć chusteczką, gdy chciałam robić makijaż. No i najważniejsza rzecz - po dwóch tygodniach stosowania moja cera wyglądała gorzej, niż przed rozpoczęciem stosowania. Pani w Clinique'u po dokładnym wysłuchaniu mnie powiedziała, że to normalne, że mam jeszcze dać sobie 2 tygodnie, ale dała mi próbkę 3 kroku, jednak dla skóry tłustszej, czyli GEL. Poszłam do domu, stosowałam kolejny tydzień, jednak zamiast lotionu w ruch poszedł gel. I jaki efekt? Po prostu to jest kpina jakaś. Moja twarz wygląda jak pizzerka. Od wczoraj nie stosuję już trzeciego kroku wcale, tylko zamieniłam go na Effaclar Duo, bo nie mogę na siebie patrzeć. Skóra na twarzy już teraz się poprawia, ale moja przygoda z Clinique'm jest skończona. Mam dość. 3 krok dla bardziej tłustej skóry sprawdził się lepiej w nakładaniu, bo całkowicie się wchłaniał, ale niestety nie mam zamiaru używać czegoś, co sprawia, że wyglądam gorzej, niż zanim zaczęłam to używać. Nadal myję twarz krokiem pierwszym i przecieram tonikiem z kroku 2, ale naprzemiennie z tonikiem Vichy Normaderm. No a trzeci krok to już tylko Effaclar i liczę na to, że moja cera się poprawi. Nie mam zamiaru czekać jeszcze tygodnia (co proponowała ta sprzedawczyni), bo już w ogóle chyba wyglądałabym jak potwór z bagien i mokradeł, a tego nie chcę! Bardzo, ale to bardzo się zawiodłam, zarówno na trzech krokach, jak i na innych rzeczach, które dostałam przy tamtych zakupach. Także zużyję sobie do końca krok 1 i 2; to, co się nie sprawdziło u mnie oddam komuś albo wyrzucę i na tym skończy się moja przygoda z tą firmą.
A Wy miałyście 3 kroki z Clinique? Na Was to podziałało?

23 komentarze:

  1. Ja miałam ale bardzo dawno, jeszcze w czasach liceum. Bardzo się zraziłam do całej marki przez to że czułam się oszukana przez skład tonika - woda, alkohol i barwnik.. A cena.. no właśnie. Nigdy nie przywiązuje wagi do produktów do mycia, wystarczają mi te za 20 złotych z garniera czy nawet niewysuszające mydło typu aleppo...

    Lotion na mnie po prostu nie działał...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również czuję się oszukana, wydałam tyle pieniędzy na bubel. No dobra, pierwszy i drugi krok to jakośtam jeszcze dają radę (chociaż tak samo będzie działał płyn do mycia twarzy i tonik chyba z każdej innej, tańszej firmy), ale ten lotion i gel to jakaś porażka. Nigdy więcej. Jestem zawiedziona bardzo. A efekty na mojej twarzy są opłakane, bo krostek mi wyskoczyło tyle, jakbym co najmniej jeszcze nastolatką była...

      Usuń
  2. Mnie jakoś nigdy nie ciągło do tego zestawu, i po twojej recenzji widzę, że miałam dobre przeczucie!
    Szkoda pieniędzy, bo dosyć drogie są te zestawy...
    Ja używam do oczyszczania pianki i toniku Pharmaceris i jestem bardo zadowolona z działania!
    Buziaczki!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie chciałam kiedyś kupować tego zestawu, ale mam znajomą, która zachwalała Clinique, a do tego miałam dość tego, że raz moja twarz była przesuszona, innym razem się świeciła, a jeszcze do tego miałam krostki. Miałam cichą nadzieję, że to ją ureguluje i że wszystko wróci do normy, tak się jednak nie stało, jestem niezadowolona z zakupu. Tyle dobrego, że do zakupu dostałam milion gratisów, ale w sumie nic z tych gratisów się u mnie nie sprawdza, jak powinno.... :(
      Z Pharmaceris mam krem Almond Peel 5% i przyznam z czystym sumieniem, że był o niebo lepszy niż Clinique, choć może nie piekielnie cudowny dla mnie. Na szczęście jeszcze trochę go zostało (bo jak kupiłam Clinique to odstawiłam wszelką inną pielęgnację), więc jak trochę się podleczę Effaclarem to wrócę do Pharmaceris, a potem będę szukać jeszcze innej skutecznej dla mnie pielęgnacji.

      Usuń
    2. Życzę powodzenia w poszukiwaniu idealnej pielęgnacji! :)

      Usuń
  3. czekałam na Twoją opinię na temat 3 kroków i w końcu się doczekałam. Przykra sprawa, że aż tak źle to na Ciebie działa ale nie jesteś pierwszą osobą, od której słysze, że 3 kroki są kiepskie. Nawet pamiętam, że Wayne Goss w jednym ze swoich filmików mówił, że to nie działa a nawet pogarsza sprawę... Z Clinique próbowałam tylko All about eyes i byłam całkiem zadowolona...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierz mi - działa tak źle, że normalnie nie mogę na siebie patrzeć:( ja rozumiem, że miało się tak stać, że miało mi wszystko powyskakiwać, a potem się oczyścić, no ale bez przesady - trzy tygodnie i z dnia na dzień moja cera wyglądała gorzej:( a teraz - wyglądam jak nastolatka, liczę, że Effaclar mi pomoże, bo jak nie, to już nie wiem...
      Ja Wayna oglądałam kiedyś, ale nie wszystkie filmy, także możliwe, że przeoczyłam akurat ten o Clinique'u. Co do kremu All about eyes, to dostałam jego miniaturkę 7ml, ale jeszcze nie używałam - chcę poczekać, aż skończy mi się opakowanie La Roche-Posay Substiane, potem sobie przetestuję All about eyes:) Ale powiem Ci, że jestem tak zdegustowana marką po tej przygodzie z 3 krokami, że nie spodziewam się niczego dobrego nawet po kremie pod oczy.

      Usuń
  4. a może skóra się oczyszcza, stąd wysyp niespodzianek? tak chyba działają takie produkty? tak mi się wydaje :) sama nie stosowałam nigdy tych kroków, mam zestaw mini, ale czeka w kolejce ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprzedawczyni powiedziała, że to będzie na początku tylko, ale moja skóra po 3 tygodniach była w stanie tak opłakanym, że chyba nigdy jeszcze takiej nie miałam... I z dnia na dzień widziałam więcej niespodzianek... Po prostu miałam już dość. Teraz, po dwóch dniach na Effaclarze już powraca do normy. Jestem zrażona na maksa do tych produktów, a szczególnie do tego 3 kroku, bo jak wspomniałam teraz używam dwóch pierwszych, ale zamieniłam trzeci na inny i jest lepiej - widocznie lepiej, czyli to ten żółtek cholerny jest taki gówniany, a dwa pierwsze kroki są ok. Widziałam Twój zestaw mini na zdjęciach z Macowego pokoju:) (bo jestem w tym pokoju tak zakochana, że zaglądam Ci tam często:DDDDD)

      Usuń
    2. czasem proces pryszczy trwa dużej, skóra sie bardzo oczyszcza, czasem za szybko sie zniechecamy, ale cóż wiadomo,że chcemy slicznie wygladac. Żółtek mógł Cie zapchac bo byl w wersji tlustszej, powinni dołożyc wersje mieszano-sucha anie bardziej wyprofilowana do suchej.

      Usuń
    3. Ja się tak zniechęciłam, bo po prostu nigdy nie miałam AŻ tak paskudnej cery. Żółtka miałam w wersji najpierw do cery suchej, ale on mi nie podszedł w działaniu, bo zostawał na twarzy i się nie wchłaniał do końca, a potem dostałam próbkę tego żółtka do mieszanej i był lepszy, ale syfy były i tak:(

      Usuń
    4. Paula dobrze prawi, a trochę się na tym zna :) ja się nie znam wcale, więc nie umiem pomóc Ci zrozumieć ani wyjaśnić co się stało :(

      aleś Ty spostrzegawcza :D

      Usuń
    5. Kurczę, wiecie - ja bym po prostu chciała mieć znowu moją twarz, może nie idealną, bo czasem się pojawiają na niej krostki, ale to, co jest na niej teraz, to istna masakra! Codziennie nowe "prezenty" czerwone....

      Owszem, jestem troszkę spostrzegawcza:D szczególnie, jeśli się wpatruję w takie cuda, jakie Ty tam masz w tym swoim pokoiku, marzę o takim pokoju, ale na razie to niewykonalne niestety:( dlatego patrzę sobie na Twoje i się zachwycam i zazdraszczam:)

      Usuń
  5. Tak ma byc:) Lotion 2 jest dosc łagodny ale ma mentol który odczuwasz:P Niestety po Clinique za jakis czas skóra moze własnie zaczac sie tez swiecic, jesli tonik jets zle dobrany sebum zaczyna sie gromadzic podwojnie, wiec nie radze isc wyzje do lotionu 3:)A DDML jest najgorszym produktem z tych 3 krokow, w zasadzie ja zawsze radziłam uzywac swojego kremu, gdyz DDML jest tylko by zapobiec odwodnieniu skory i zrobiony jest cos na kształt serum.A i tak po tym miał isc krem własciwy.
    Effaclar Duo stosujac razem z Cliniue może przesuszy Ci cere ( podobne działania) jesli masz takie skłonnosci:/ Za duzo salicylowego nie bedzie tutaj na plus.
    Ja stosowałam i stosuje lotiony Clinique, uwielbiam, jak chcesz wejdz na post o nim, poruszałm tam kilka kwestii związanych z 3 krokami:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem na pewno, że moja cera jest mieszana w stronę suchej, nie sucha, ani tłusta, czyli niby zestaw mam dobrany idealnie. Żel do mycia i tonik są ok - czuje się to oczyszczanie, natomiast ten 3 krok to żenada.
      Skoro mówisz, że Effaclar jest za mocny z tym połączeniem, to może wezmę jakiś łagodniejszy krem. Zauważam, że skóra jest miękka i aksamitna w dotyku po Effaclarze, ale znowu zaczęły się pojawiać niespodzianki, także już sama nie wiem, co się dzieje, jak wrócę jutro do UK to chyba go na razie zamienię na coś innego. Wiesz, też chciałabym jednak zużyć to mydło i tonik z Clinique, bo jednak za darmo nie były, a nie działają na mnie źle, także musze dobrać do tego coś optymalnego; a jak potem zacznę inny żel do twarzy - łagodniejszy, to do niego można smarować się Effaclarem.
      Wejdę sobie zalookać do Ciebie, żeby przeczytać ten post o 3 krokach:)

      Usuń
    2. Effaclar duo tez ma kwas salicylowy i ma podobne działanie, ale jak buzia Ci sie juz przyzwyczaila to moze uzywaj go co 2-3 noc? I nawilzaj dobrze buzke:)
      Lotion jest bardzo dobry, a no.2 to duzo delikatniejsza wersja. Moze tez nie stsouj codziennie?
      A Ty masz zel effaclar duo do mycia czy krem?Bo ja pisze o kremie, żel to mozesz na zmiane stosowac z zelem Clinique.
      A powiedz mi kochana jeszcze jak jets ze swieceniem skory?

      Usuń
    3. Ja mam mydło Mild soap, takie w płynie, tonik mam numer 2 właśnie, taki jasnofioletowy, czyli niby by pasowało do mojej cery. Effaclar wzięłam na urlop do Pl, żeby już nie brać tego żółtka Clinique'owego, a żeby też wziąć tylko jeden krem, a nie milion na krótki wyjazd:) Także wciąż po Effaclarze pojawiają się niespodzianki, ale cera wygląda lepiej, niż po Clinique i tak jak napisałam wcześniej, jak wrócę jutro do UK to zastosuję jakiś inny krem, a zgodnie z Twoją radą Effaclar zastosuję co 2-3 dzień:)
      Effaclar Duo mam krem i nie zauważyłam jakiegoś dyskomfortu cery po stosowaniu go, skóra nie jest napięta, ani nie czuję, żeby była odwodniona, jest miękka i delikatna.
      Co do świecenia, to cokolwiek używam jest zawsze tak samo, czyli świecę się mało:) Chociaż mam wrażenie, że w czasie, jak używałam 3 kroków standardowo (czyli razem z tym żółtkiem jako 3 krok), to wydawało mi się, że zauważam szybsze świecenie skóry (np kiedy byłam w pracy), ale nie jest to nigdy mega blask ani błysk, po prostu naturalnie po 6-7 godzinach moja cera się świeci, jest to zauważalne, ale nie tak, żeby to był problem. Teraz, na Effaclarze moja cera zaczyna się świecić po takim czasie, jak wtedy, kiedy nie używałam Clinique'a, czyli później. Generalnie gdyby nie te syfy, które ciągle mi wyskakują to byłoby cudo, bo skóra jest naprawdę miękka i gładka, przyjemna i czuję komfort skóry, nie wysuszenie. Już sama nie wiem, co się dzieje... A może to być to, że ostatnio dużo używałam Estee Lauder DW podkład? Czy wiesz, czy on ma tendencje do zapychania? Bo generalnie wcześniej go używałam, ale bardzo często na zmianę z Diorem i innymi, a teraz ostatnimi tygodniami wszystko się pokończyło, został jeden ELDW i używam go codziennie, może to jego wina? (że też wcześniej o tym nie pomyślałam?).

      Usuń
    4. Po effaklar tez beda co jakis czas syfki:( sprobuj rzadziej i ja bym odstawila DW El to mocny zapychacz.Clinique uzywany bez nawilzacza moze reaktywowac cere do sebum ale ja bym odstawila EL

      Usuń
    5. Na razie odstawiłam ten tonik z Clinique i używam tylko żelu do mycia, a potem nakładam krem (to znaczy różne kremy, ale takie "bezpieczne", które używałam przez przygodą z Clinique i mi nie robiły krzywdy), a co czwarty-piąty dzień Effaclar. Zauważyłam pewną poprawę cery:) EL ostatnio nie używałam, bo testuję podkład Givenchy, Shiseido i Chanel, więc jak mi się skończą próbki, to do niego wrócę i wtedy zobaczymy, czy on mnie dodatkowo zapycha. Aczkolwiek to by było dziwne, bo wiesz- EL używałam na dużo wcześniej, zanim zaczęłam 3 kroki stosować i nie zauważałam, żeby powodował jakieś brzydkie rzeczy na mym licu. Problemy zaczęły się właśnie po Clinique...

      Usuń
  6. U mnie niestety 3 kroki byly niewypalem. Jedyne co lubie to pierwszy krok. Zel niesamowicie dobrze zmywa wszystkie zanieczyszczenia. Jesli chodzi o dwa pozostale kroki to nie podoba mi sie zapach 3-go kroku. Taki jakby szpitalny i wogole mnie odraza. Co do 2-go kroku to moze jest i dobry ale bardzo brzydko ten alkohol w nim pachnie i jest zbyt agresywny jak dla mnie. Mam nadzieje, ze Twoja buzia szybko wroci do stanu sprzed tej "wpadki".

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też je uważam za niewypał, a szczególnie ten 3 krok, ale kurde chcę zużyć jakoś żel do mycia i tonik. Ogólnie wcześniej moja pielęgnacja wyglądała tak, że używałam żelu Vichy (albo innych, jakichś takich nie z najniższej półki, ale dobrych), a do tego tylko krem. Toniki z alkoholem stosowałam raz albo dwa na tydzień, bo miałam wrażenie, że moja cera jest "brudna" i jak przemyłam tą twarz takim alkoholem, to zaraz czułam się mega "oczyszczona", ale jak napisałam - robiłam to raz, dwa na tydzień, a nie dwa razy dziennie, jak zalecają 3 kroki, więc być może to to, albo to, co napisałam już do 4Premiere - że to podkład. Muszę od jutra zrobić test, odstawić drugi krok Clinique'a i używać tylko żelu do mycia twarzy i jakiegoś innego kremu i dalej stosować podkład EL, a po dwóch - trzech tygodniach zrobić zmianę - odstawić podkład i wrócić na chwilę do Clinique'a, wtedy może się dowiem, co tak na mnie działa. Ale jak Ty mi teraz zasugerowałaś to tak sobie pomyślałam, że może dla mnie po prostu tonik 2 jest zbyt agresywny do używania 2 razy dziennie? Zobaczymy:) Chyba, że macie jeszcze jakieś inne rady dla mej strapionej duszyczki pryszczatej? :D

      Usuń
    2. Syrenko tam jest kwas salicylowy wiec pachnie jak pachnie:)mie zgodze sie ze lotiony sa zle ale moga byc zle dopasowane a Zoltka uwazam za niezawsze fobry produkt, nie mozna odrzucac produktu bo ma alkohol ktory ma spelniac okreslone zadanie!malo kto pamieta czym i jak ma sluzyc kwas salicylowy:)oczywiscie suchym skorom nie radze

      Usuń
    3. Dlatego właśnie teraz używam już tylko żel do mycia z całej tej trójcy, lotion mogę sobie użyć od czasu do czasu, a żółtka użyję.... hmmm, może kiedyś tam, tylko żeby wykończyć opakowanie:)

      Usuń